Shining Moon

[Yuuichiro]

II.

Dzień, toczył się zwyczajnie prysznic, śniadanie, porządki w świątyni , codzienny trening. Jednak czas nieubłaganie zbliżał się do momentu w, którym Rei miała zacząć realizować przeznaczenie każdej ludzkiej istoty. Starała się odsunąć to na dalszy plan przez chorobę dziadka, który był dla niej ważny przez całe jej życie, ciągle zadawała sobie pytanie - jak długo może odsuwać to w czasie i co będzie potem jak zmieni się jej świat.

- Co powinien zrobić człowiek ze świadomością, że jest to ostatni dzień w rzeczywistości jaką się zna? - zadawała sobie to pytanie wielokrotnie, jednak każda z możliwych odpowiedzi , wydawała się płytka, małostkowa, nie warta tego by pozostawać myślą nawet przez sekundę dłużej niż to potrzebne do jej zaistnienia.

Niestety czas zbliżał Rei do tego czego nie mogła uniknąć.

- Już Czas - powiedziała stanowczo, lec z trwogą w głosie

W innym Czasie i miejscu.

- Sądzisz że list dotarł ? - zapytał niedowierzając w to co powiedział
- Nie wiem. - odpowiedział z przerwą w głosie rozmówca. - Ale wierzę, że jej to pomoże.
- Zatem przygotujmy się - kontynuował
- Dobrze, musimy znaleźć tę osobę - w chwili kiedy to mówił rozmówca położył plik dokumentów na stole.
- Zrobię co w mojej mocy Yozue - Odparł rozmówca.

Niemniej doskonale zdawał sobie sprawę z sytuacji w jakiej się znajdują. Poszukiwania osoby poruszającej się między wymiarami nigdy nie było rzeczą łatą. Tym bardziej w sytuacji, w której warzyły się losy wszystkich którzy bronili znanego im świata. Jednak wiedział, że jest to bardzo ważne dla Yizue i nie zamierzał go zawieść.
Chwycił w dłonie dokumenty i zaczął je z wrodzoną sobie skrupulatnością studiować.
- Strażniczka Światła - czytał starożytne przekłady w księgach zgromadzonych w dwornej bibliotece - Bez Ciebie Cała nadzieja przepadnie- Miał tą myśl wyrytą w podświadomości. Poszukiwania informacji o Strażniczce przeciągały się. Odniesienia do tej mitycznej postaci znajdują się w wielu nurtach, wierzeniach i religiach. Niestety poszukiwania zajmowały czas, czas, którego nikt z nich nie miał, czas który powinni przeznaczyć na o wiele ważniejsze kwestie. Jednak bez pomocy nie byli wstanie przeciwstawić się temu co na nich czekało.
Właśnie to było dla człowieka największą udręką. Wiedza o tym co będzie, wiedza, o tym co będzie ze świadomością, że nie wiele mogą zrobić by to co się wydarzy zmienić. Wyczekiwanie na coś co nieuchronne może człowieka załamać , może też przygotować go na stawienie czoła wyzwaniu które go czeka. I nie zależnie od jego rozmiaru, który co oczywiste potęguje się wykładniczo w zależności od pozostałych czynników. Jednak człowiek odpowiednio nastawiony może przekształcić to co go przerasta w coś co daje mu doświadczenie i umiejętności, których wcześniej w sobie nie dostrzegał. Jednak nie wielu z Nas ma tego świadomość, nie jest wstanie spojrzeć na to z czym się zmaga w ten konstruktywny sposób. Yozue liczył że Rei jest tego typu osobą, która mimo tego co miało nadejść postąpi tak jak powinna, nie będzie uciekać, nie będzie oszukiwać się złudzeniami, nie będzie czekać bezczynnie aż pochłonie ją mrok.

W Tokio

R- Jestem, tak jak się umawialiśmy - powiedziała przytłumionym głosem Rei
P- Jesteś Sama ? - zapytała postać
R- Tak - Odpowiedziała
P- Zdecydowałaś ? - Pytała pewna siebie postać
R- Podam informację, które Cię interesują
P- Więc zdecydowałaś ocalić samą siebie i poświęcić wszystko co Ci drogie. - Hmmm zamyślona postać kontynuowała - To było do przewidzenia, taka zimna i bezwzględna osoba jak Ty nie chce dostrzegać nic więcej poza własnym ego. Od zawsze nie mogłaś liczyć na nikogo więc dziś powiem, że możesz liczyć na mnie że wywiąże się z naszej umowy. Podzielę się z Tobą osobistą myślą podobają mi się kobiety takie jak Ty. Dlatego uszanuję Cię.
R - Dobrze ale mam warunek - powiedziała zdecydowanie, z blaskiem w oczach
P- Piękna, zimna i bezwzględna Istota. O ile pamiętam nie umawialiśmy się na dodatkowe warunki . Wiesz jakie masz możliwości. - Powiedział stanowczo z zimnym wyrazem twarzy. Był opanowany, pewny siebie niczym socjopata pozbawiony emocji. Doskonale potrafił wykorzystać swoją sytuacje na swoją korzyść.
R- Dobrze podam tożsamości Wojowniczek ..

[mati1313]

I robi się mrocznie...

[sailor cosmos]

hohohohoh zaczyna robić się ciekawie:D lubie takie morczne klimaty:D

[kero]

Interesująco się robi

[Adahu]

Robi się ciekawie... :->

[magusia]

Bardzo, bardzo ciekawe ;-)